Jak nie przytyć przez święta? Czy da się zakończyć je bez problemów ze zwiększoną masą ciała? Cóż..Lekkie Święta wydają się zapewne niektórym niemożliwe. A jednak! Można cieszyć się Świętami i przy okazji nie czuć jak wielka kula, która po dotknięciu będzie się sama toczyć. Bo w gruncie rzeczy uważam, że to nie chodzi o ewentualnie nadprogramowe kilogramy po świętach, a o uczucie cieżkości, przejedzenia, wzdęć i innych problemów trawiennych, które towarzyszą po takich wielkich ucztach. To właśnie stanowi największy problem moim zdaniem.
Choć zdaję sobie sprawę, że można w okres świąteczny przytyć to naprawdę trzeba się o to postarać. Istnieje oczywiście kilka sposóbów by to zrobić, ale ten wpis nie jest o tym.
O strategiach jak nie przytyć w Święta już pisałam we wpisach podlinkowanych poniżej. Zapraszam do zapoznania się z nimi 🙂
Jak nie przytyć w Święta? Zrób te 3 rzeczy przed!
Jak nie przytyć w Święta? Poradnik łopatologiczny 🙂
JAK NIE PRZYTYĆ PRZEZ ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA?
WIGILIA
Tradycyjnie zaleca się post. Jeśli pościsz tego dnia od wielu lat i nie przejadasz się wieczorem, a potem nie masz problemów z ruszeniem się z krzesła to żaden problem. Kontynuuj to co robisz.
Jesli jednak pościsz by potem najeść się na wieczór i cierpisz katusze – proponuję rozważyć zmianę strategii. Co zrobić?
Nie głódź się przez cały dzień, nie pość tylko jedz w miarę możliwości normalnie. Nie głódź się po prostu by oszczędzić „kalorie” na później, bo to bez sensu. Jeśli się głodzisz, a po całym dniu zjesz za dużo (tak to zwykle niestety wygląda), szczególnie ciężkich dań to wzdęcia i gazy nie dadzą Ci spokoju, uczucie przepełniania i ciężkości zabierze chęci do jakichkolwiek aktywności, zabawy z dziećmi, na spacer czy na pasterkę.
Najlepiej jadać w Wigilię w ciągu dnia dosyć podobnie do naszej normalnej rutyny jedzeniowej lub ewnetualnie zmniejszyć nieco porcje.
Jeśli jesz na śniadanie zwykle kanapki to zrób je tak jak zwykle i np. zmniejsz porcje. Podobnie z obiadem. Na przekąski polecam w tym dniu po prostu warzywa. Oszukanie żołądka warzywami akurat pozwoli trochę kalorii zaoszczędzić na wieczór jeśli zjesz za dużo. Chrupanie marchewki, ogórka, nawet kiszonego to dobra opcja by nieco oszukać ewentualny głód. Zawsze pomoże też picie odpowiedniej ilości wody.
W Wigilię polecam zrezygnować z podwieczorku zupełnie i zjeść dopiero kolację.
W ZALEŻNOŚCI OD TEGO CO ZNAJDUJE SIĘ NA WIGILIJNYM STOPE WARTO ROZWAŻYĆ:
- zjedzenie ryby pieczonej, a nie smażonej
- zjedzenie pierogów z wody bez żadnej okrasy, a nie smażonych (jeśli kochasz smażone zjedz po prostu 2 sztuki i koniec)
- spożycie kapusty wigilijnej bez ziemniaków lub dosłownie z 1 czy 2 sztukami
- wybranie barszczu czerwonego lub zupy grzybowowej najlepiej niezabielanych śmiataną, a jeśli już są zabielane to wlej sobie ich nieco na mały talerz i może zrezygnuj z klusek lub uszek?
- warto zrezygnować z dań z majonezem, a na etapie przygotowania wymieszać go pół na pół z jogurtem greckim
- kapusta z grochem – jesli na co dzień masz jakieś problemy trawienne, częste uczucie ciężkości, wzdęty brzuch i problemy z gazami to polecam zrezygnować z dodatku grochu do kapusty lub w ogóle z jedzenie wigilijnej kapusty w ten dzień. Wszystkiego co zjesz tego wieczoru będzie zdecydowanie za dużo, żeby trawić efektywnie i czuć się przy tym dobrze. Dwa kolejne dni naprawdę wystarczą by wszystkiego spróbować.
- kompot – wypij maksymalnie szklankę i odpuść. Nie ma potrzeby wprowadzać dodatkowych węglowodanów prostych do całej mieszanki i oczywiście dodatkowych kalorii. Choć kompot z suszu może nieco wspomóc trawienie. Lepiej jednak dodać do dań majeranek np. do barszczu czy kapusty niż pić kompoty lub inne napoje.
- ciasta – nie jestem zwolenniczką jadania ciast w Wigilię. U mnie się też zwykle w rodzinnym domu ich nie jada. Kluski z makiem czy kutia nigdy nie gościły na moim rodzinnym stole wigilijnym więc mi ich nie żal. Jeśli jednak u Ciebie stanowią element tradycji to proponowałabym jednak zjeść je mimo wszystko w 1 lub 2 dzień Świąt. Ilość cukru i tłuszczu w ciastach, mąka, dodatki sprawiają, że wszystko co zostanie zjedzone jest jeszcze trudniejsze do strawienia. Żołądek będzie za bardzo obciążony. Spowolnione będzie trawienie. Nie warto. A jeśli musisz coś zjeść to dosłownie trochę, z umiarem.
JAK POPRAWIĆ LUB WSPOMÓC TRAWIENIE
Przed posiłkami wypij szklankę wody z łyżką octu jabłkowego. Pomoże to w lepszym i sprawniejszym trawieniu dzięki większemu zakwaszeniu żołądka.
Po posiłkach natomiast mogą pomóc napary z:
kopru włoskiego – pomoże usunąć uczucie przepełnienia, ciężkości, wzdęć i wspomoże trawienie
mniszka lekarskiego – wpływa na prawidłowe wytwarzanie żółci w wątrobie więc może pomóc trawić tłuszcze, które zjedliśmy (ryba, smażone pierogi)
rumianku – pomoże zmniejszyć ewentualny ból brzucha, zniwelować uczucie przepełnienia i ciężkości, wspomoże trawienie
pokrzywy – działa moczopędnie, pomoże pozbyć się nadromadzonej wody w organizmie (szczególnie jeśli jedliśmy dużo słonych dań np. śledzie), wspomoże też trawienie poprzez pobudzenie produkcji soków trawiennych
1 i 2 DZIEŃ ŚWIĄT
W moim domu rodzinnym nie ma w 1 dzień Świąt obiadu. Jemy to co zostało z Wigilii. Jesli mam być szczera to ja na każdy posiłek jadam kapustę wigilijną z grzybami i ewentualnie karpia na śniadanie. Unikam chleba lub jadam go dosłownie kromkę. Kocham taka kapustę bez niczego, jest bardzo niskokaloryczną i zwyczajnie w święta mogę ją jeść cały dzień. Rzadko zdarza się, że jadam jakieś wędliny czy mięso w pierwszy dzień świąt. Jadam za to ciasto i piję kawę. Nie jadam żadnych sałatek jarzynowych z majonezem. Staram się jadać inne warzywa i ewentualnie owoce. Dbam o to by pić odpowiednią ilość wody, naparów ziołowych wspomnianych wyżej czy herbaty.
Od kilku lat każde ciasto dzielę na połowę by spróbować różnych. Nie jadam więcej niż 2-3 kawałki dziennie. Wystarcza mi to i nie kończy się źle 🙂
- W 1 i 2 dzień polecam jadać tak jakbyśmy jedli normalnie i takie porcje jak zwykle. Z tym, że jeśli chcemy zjeść 2 razy ciasto w ciągu dnia to wtedy 2 śniadanie czy podwieczorek jako posiłki nie powinny już być zjedzone. 3 główne posiłki: śniadanie, obiad i kolacja zdecydowanie wystarczą.
- Sprawdzą się tutaj wszelkie sałatki (najlepiej nie z majonezem), mięsa pieczone, dania gotowane w wodzie czy na parze (ryba z warzywami), z dużą ilością warzyw, śledzie lub inne ryby (nie w oleju), ryby w galarecie, czy ryba po grecku bez zasmażania (przepis na dole), domowe pieczenie w sosach własnych bez zasmażek.
- Warto ograniczyć ilość spożytego chleba przez te 2 dni czy kasz, ziemniaków, makaronów, klusek, bo dużo węglowodanów dostarczą nam słodkości. Nie potrzebujemy ich już z pieczywa chociażby.
- Na 2 dzień świąt w większości domów gotuje się jakiś świąteczny obiad i tu zasada jest ta sama. Zjedz normalną, zwyczajową dla siebie porcję. Może wybierz coś co będzie mniej kaloryczne, niesmażone, a raczej pieczone, dodaj dużo warzyw i pomiń ziemniaki, kasze czy makarony tak jak wspomniałam wyżej? To może pomóć też zapobiegać senności po posiłkach.
- Alkohol – diabeł tkwi w szczegółach. Alkohol jest super kaloryczny, wzmaga apetet i niestety często spożywany jest z gazowanymi napojami, sokami. Ograniczenie alkoholu lub rezygnacja z niego może być bardzo pomocna. Jeśli już jednak coś mamy wybrać to prawdopdoobnie czerwone wytrawne wino będzie najlepsze – wspomoże trawienie. Najlepiej unikać drinków z dodatkiem soków, napojów, likierów czy cukru.
PODSUMOWUJĄC
W gruncie rzeczy najważniejszy jest umiar zarówno w tym ile jedzenia przygotujemy (im więcej tym trudniej wyrzucić, bo nikt jedzenia wyrzucać nie lubi) i ile go zjemy. Dodatkowo jeśli wdrożymy do okresu świątecznego ruch np. spacer, zabawę z dziećmi gdy sprzyja pogoda na zewnątrz, pomoc w zmywaniu, sprzątaniu ze stołu – nie będzie problemu.
Za wczasu jednak warto też rozważyć nieco „lżejsze” i zdrowsze wersje świątecznych przysmaków. Kilkanaście inspiracji przedstawiłam poniżej. Mam nadzieję, że będzie to dla Ciebie pomocne. Daj znać koniecznie w komentarzu jak u Ciebie wyglądają dni świateczne, co jadasz i jakie masz strategie by się podczas tego czasu dobrze czuć? 🙂
PRZEPISY – KILKA PROPOZYCJI NA LŻEJSZE ŚWIĘTA
Barszcz czerwony wigilijny bez zabielania – klik
Razowe pierogi – klik
Karp pieczony z jabłkami – klik
Bigos wegetariański od Jadłonomii – klik
Kapusta wigilijna z grzybami (ja nie dodaję mąki choć korzystam z tego przepisu i dodaję 2 łyżki oleju zamiast 4) – klik
Barszczyk grzybowy czysty – klik (można zjeść bez uszek lub zjeść razem z pierogami z wody)
Ryba po grecku bez zasmażania wersja od Kwestii Smaku – klik
Ryba po grecku bez zasmażania wersja od Dietetyczne Fanaberie – klik
Schab ze śliwką – klik
Karp pieczony w pomarańczach – klik
Sałatka śledziowa z burakami – klik
Śledzie w zalewie octowej – klik
Śledzie z jabłkami i miodem – klik
Pasztet drobiowy w wersji light – klik
Lżejsza wersja sałatki jarzynowej z majonezem (ja bym śmietanę zastąpiła tu jogurtem greckim) – klik
Świąteczny keks bez cukru (polecam wymieszać mąkę pszennę z pełnoziarnistą pół na pół) – klik
Kutia z kaszy jaglanej – klik
Kompot z suszu bez cukru – klik
Kompot bez cukru – klik
Sernik w wersji fit – klik