Przeziębienie w ciąży (czy bez ciąży) w sezonie jesienno-zimowym to zdawać by się mogło, norma. Oczywiście dla osób z bardzo silnym układem odpornościowym jesień i zima to pora roku jak każda inna. Nie dają się żadnym infekcjom. Część z nas jednak z różnych powodów doświadcza choroby. To może być lekkie lub nieco bardziej dokuczliwe przeziębienie, grypa, angina.
W tym artykule skupiam się na przeziębieniu, które możemy zdusić w zarodku zanim się rozwinie w coś poważnego. Piszę o sposobach naturalnych, bo aktualnie złapało mnie przeziębienie w ciąży i chciałam uniknąć wszelkich leków.
Udało mi się dzięki wykorzystaniu wielu z poniższych sposobów pożegnać się z choróbskiem. Wiem, że wiele kobiet w ciąży, które obserwują mnie m.in. na profilu instagramowym @Kreatorniazmian_mama skorzysta z tych porad.
PRZEZIĘBIENIE W CIĄŻY – JAK PORADZIĆ SOBIE BEZ LEKÓW
Myślę, że najważniejsze jest to byś zaczęła działa gdy czujesz, że “coś Cię bierze”. To ten moment w którym mamy największą szansę na zatrzymanie rozwoju infekcji i najszybsze dojście do siebie. Jeśli łapie Cię przeziębienie w ciąży i pozostaniesz uważna i nie zignorujesz sygnałów płynących z ciała jestem pewna, że zainterweniujesz od razu. Warto wtedy przeprowadzić zmasowany atak na infekcję. 🙂 Wykorzystać tak wiele sposobów na ile jesteś sobie w stanie pozwolić by szybko dojść do siebie. Poniżej przedstawiam Ci bez większych naukowych wywodów 🙂 co może zadziałać i co pomogło też mi.
-
Zaopatrz się i miej zawsze w domu dobrej jakości suplementy: witaminę C, cynk, rutynę, witaminę D (mam nadzieję, że witaminę D ją przyjmujesz cały czas, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym).
Witamina D – jedna z najlepiej przebadanych witamin. Spektrum jej działania jest ogromne, ale skupmy się na odporności. Witamina D ma udowodnione działanie wpływające na funkcjonowanie układu odpornościowego. Jej niedobory są związane z częstszym rozwojem infekcji. Większość Polaków ma niedobory tej witaminy mimo iż świat reklamy wciąż nam o niej przypomina. Suplementacja dawki 1600 jednostek IU/ dzień może redukować ryzyko infekcji o 36%. Polskie rekomendacje mówią, że od września do kwietnia powinnyśmy suplementować około 2000 IU/dzień, a osoby z grup ryzyka czy np. z nadwagą lub otyłością 4000 IU/dzień. W praktyce mogę jednak powiedzieć, że podczas konsultacji indywidualnych przyjmuję kobiety z chronicznymi niedoborami gdzie aby organizm wysycił się odpowiednią witaminą D potrzebne są znacznie wyższe dawki.
Zawsze jednak należy wcześniej wykonać badania 25(OH)D3. Do wyników badania dobieramy dawkę suplementacyjną.
W okresie przeziębienia osobiście podwyższam dawkę stosowanej witaminy D. Ważne jest też to, że w przypadku tej witaminy regularne jest stosowanie jest znacznie ważniejsze w przypadku podatności na rozwój choroby i jej przebieg niż działanie dopiero w momencie zachorowania. Odpowiedni status witaminy D w organizmie buduje się poprzez systematyczną suplementację.
Witamina C – wg badań warto przyjmować w czasie kiedy jesteś przeziębiona, bo skraca ona czas przeziębienia i może redukować niektóre jego objawy. Jakie dawki stosować? Jeśli nie masz przeciwwskazań to od 1 do nawet 4 g dziennie. Wiem, że niektórzy stosują większe dawki, ale trzeba z nimi uważać. A jeśli jesteś w ciąży zachować szczególną ostrożność.
Cynk (najlepiej w postaci glukonianu lub octanu cynku) – warto stosować go w zwiększonej ilości w trakcie infekcji (do 80 mg na dzień, najlepiej w kilku dawkach, co kilka godzin np. 20 mg co 2-3 godziny). Dobrym sposobem jest przyjmowanie preparatu pod język. Cynk ma udowodnione naukowo działanie i może skrócić czas przeziębienia, smarków i całej reszty nieprzyjemnych objawów nawet o 4 dni! Naprawdę warto mieć go zawsze w domu. Oczywiście nie stosujemy go w takich dawkach przewlekle, ale jako wsparcia w trakcie przeziębieniowej interwencji.
Rutyna ma działanie m.in. przeciwwirusowe, ale uszczelnia też naczynia krwionośnie, zmniejsza stan zapalny, działa antyoksydacyjnie. Wspiera w tym by niwelować objawy obrzęku śluzówek więc łatwiej wykaraskać się z jej udziałem chociażby z kataru i zapobiec krwawieniom z nosa. Nie wiem jak Ty, ale przy lejącym się, długo utrzymującym katarze pęknięcia naczyń krwionośnych nosa i związane z tym krwawienie nie jest mi obce. Dodatkowo kobiety w ciąży, szczególnie od drugiego trymestru doświadczają w związku ze zmianą gospodarki hormonalnej obrzęku śluzówek i skarżą się na nadmiar wydzieliny w nosie. To zwiększa częstotliwość wydmuchowania nosa i oczywiście podrażniania go.
Oprócz wskazanych suplementów warto spożywać odpowiednie ilości kwasów omega-3 pochodzących m.in. z ryb, a gdy tych brakuje w diecie włączyć dobrej jakości suplement. Kobiety w ciąży wg rekomandacji polskich dot. żywienia kobiet w ciąży powinny przyjmować kwasy omega-3 (zwłaszcza DHA).
-
Cebula, imbir, czosnek, miód, cytryna, kurkuma na ratunek
Być może powiesz: “Serio? To oklepane”. Być może. Wiem, że to klasyka w tej działce, ale co zrobić? Czasem najciemniej pod latarnią i to o tych prostych produktach zapominamy. A one przecież działają!
Imbir zarówno jak, jak i moje obserwatorki na czele z czosnkiem polecają w ilościach hurtowych 🙂 Z imbiru można zrobić shoty, dodać do herbaty, wody, dobrze rozdrobniony zagotować i pić wywar, zrobić miksturę taką jak ta:
https://pantabletka.pl/syrop-z-imbiru-i-miodu-na-gardlo-i-przeziebienia-prosty-przepis
Kiedy dopada mnie przeziębienie osobiście robię sobie też klasyczne mleko z czosnkiem, odrobiną masła i miodem (najlepiej miód dodawać do napojów o temperaturze nie wyższej niż 60 stopni by nie stracił swoich właściwości).
Podobną miksturę jak wyżej przygotowałam też ostatnio w małym słoiczku po koncentracie pomidorowym i dodawałam do przesłodzonych ciepłych napojów. Imbir „puszcza soki” rozwadnia miksturę, dodatek cynamonu i goździków dodatkowo wspiera odporność. Same plusy, no i jest to coś słodkiego 🙂
Czosnek można stosować na wiele sposobów. Jeść więcej dań z jego udziałem, niektóre kobiety pisały, że zjadają z nim kanapki. Ja stosowałam też go w postaci tzn. gałganka Aliny. Więcej przeczytasz o tym tutaj.
Wiele osób poleca też syrop z cebuli czy syropy z dodatkiem czosnku. Ja niestety syropu z cebuli nie tknę, bo od dziecka świeżej cebuli nie jadam i nie przekonam się nawet jakby mi zapłacili. Wiem jednak, że jest skuteczny choć ponoć mało smaczny. 🙂
Kurkuma jest polecana jako dodatek o właściwościach przeciwzapalnych w postaci złotego mleka chociażby. Można gotować z jej udziałem, dodawać na kanapki (pamiętaj by dodać też szczyptę pieprzu), do napojów. Pamiętaj jednak, że w ciąży należy z nią uważać (nie przesadzać). Nadmierne ilości kurkumy zmniejszają też wchłanianie żelaza co u kobiety w ciąży ma ogromne znaczenie biorąc pod uwagę, że większość rozwija na którymś etapie ciąży anemię.
-
Aromaterapia
Nie będę ukrywać, że dopiero raczkuję w tym temacie, ale nie mogę o nim nie wspomnieć, bo skuteczność i pomoc olejków eterycznych dostrzegam nie tylko ja, ale i moi bliscy w trakcie przeziebienia i po nim również.
Zaopatrzyłam się w najbardziej polecane olejki, które wspierają podczas przeziębienia i świetnie działają na drogi oddechowe, udrażnianie nosa: tymiankowy (z białego tymianku), eukaliptusowy i pomarańczowy. Polecany jest też sosnowy i majerankowy.
Używałam ich i używam teraz regularnie na różne sposoby:
- smarowałam dekolt z odrobiną olejków uprzednio mieszając je z jakimś olejem np. migdałowym lub kokosowym (nie poleca się używać olejków eterycznych bezpośrednio na skórę!)
- rozpylałam w dyfuzorze
- dodawałam do naparu z majeranku i robiłam inhalacje w postaci parówek o czym napiszę niżej,
- skrapiałam na noc poduszkę lub piżamę.
Uwaga! Olejki powinny być naprawdę dobrej jakości, naturalne, a nie syntetyczne. Nie będą działały terapeutycznie jeśli nie będą dobrej jakości. Olejek, który kosztuje 10 czy 20 zł zwykle to syntetyk. Sama zainwestowałam w olejki Klaudyny Hebdy oraz firmy Now (to nie jest współpraca, nikt mi za to polecanie nie płaci, po prostu jestem zadowolona z ich jakości).
-
„Parówki” z majeranku, olejków eterycznych lub z Amolem
W trakcie przeziębienia w ciąży (i nie tylko) najbardziej dotkliwe objawy to te związane z utrudnionym oddychaniem, katarem, bólem gardła. W przypadku kataru, zatkanego nosa, trudnością z oddychaniem pomagają parówki z majeranku, z dodatkiem olejków eterycznym czy starym dobrym Amolem.
Nawilżając i odblokowując zatkane drogi oddechowe znacznie zwiększamy swój komfort podczas przeziębienia, bo zwyczajnie łatwiej nad oddychać, a przez to też wyspać się i odpowiednio zregenerować.
Gdy nos jest zapchany, zaczynamy oddychać ustami co niestety powoduje wysuszanie śluzówki gardła, podrażnienie, bardziej uporczywy kaszel i w konsekwencji bezsenność.
Sama podczas przeziebienia w ciąży parówki z 2-3 łyżeczek majeranku zalanego wrzątkiem z dodatkiem oleju eukaliptusowego czy tymiankowego robiłam nawet kilka razy dziennie, a przed snem obowiązkowo.
Świetnie sprawdził się też do tego celu Amol. Kilka kropli do gorącej wody skutecznie pozwalało oddychać z większą lekkością.
-
Dyfuzowanie olejków
Wspomniałam już o tym, ale wiem, że niektóre osoby skanując czytany test lepiej zapamiętują więc dodaję tą informację raz jeszcze. Dyfuzowanie olejków przez minimum godzinę nie tylko pomaga oczyszczać pomieszczenie, ale wspiera też drogi oddechowe. Aktualnie pokochaliśmy dyfuzowanie olejów tak bardzo, że codziennie, prewencyjnie włączamy dyfuzor z różnymi olejkami. Najczęściej to mieszanka pomarańczy z eukaliptusem i tymiankiem.
-
Amol
Jeszcze niedawno śmiałam się ze znajomych, którzy mówili mi, że większość rzeczy leczą Amolem, ale postanowiłam spróbować. 🙂 W moim rodzinnym domu Amol też jest, jak to mówi moja babcia, “na podorędziu” czyli na wyciągnięcie ręki.
Amol to nic innego jak alkohol z olejkami eterycznymi. Smarowałam nic na noc plecy, klatkę piersiową i stopy (warto wymieszać go z jakimś olejem np. kokosowym, migdałowym, wiem, że niektórzy stosują też olej gęsi).
Muszę przyznać, że odkąd zaczęłam to robić przesypiałam całe noce i nie wybudzałam się jak wcześniej. Albo to efekt skumulowanych działań które podejmowałam, albo w dużej mierze zasługa Amolu, bo po każdej nocy czułam się “bardziej zdrowa”.
Od teraz Amol gości w mojej apteczce 🙂
-
Nawodnienie
W trakcie choroby, zwłaszcza z towarzyszącą gorączką, trzeba pić. Dużo pić. U mnie sprawdza się zawsze to co ciepłe. Nie lubię pić zimnej wody. Czuję jakby mnie to wychładzało.
Ciepła woda, ciepła herbata, ciepłe napary z imbiru, cytryny i miodu są idealne. Ciepłe mleko z miodem, czosnkiem i odrobiną masła też sprawdza się świetnie. Nawadnianie jest naprawdę kluczowe by szybciej zwalczyć infekcje i dodatkowo wspierać organizm w walce z gorączką.
-
Sen, odpoczynek, unikanie „wietrzenia się”
Frazesy. Norma, ale jak często o tym zapominamy? Trzeba wrzucić na luz, na tyle na ile się da i wyleczyć, bo każdy wie, że niedoleczone, zaniedbane przeziębienia i infekcje wracają, często ze zdwojoną siłą lub ciągną się tygodniami.
Dlatego na tyle na ile to możliwe wyśpij się, nie wychodź z łóżka, nie wychodź na zewnątrz jeśli naprawdę nie ma takiej konieczności, a jeśli już musisz wyjść ubieraj się ciepło.
-
Kilka innych sposobów polecanych przez moje Obserwatorki, a którymi podzieliły się ze mną w wiadomościach prywatnych na Instagramie Kreatorni Zmian. Polecają:
- domowe soki porzeczkowy, malinowy, z aronii jako dodatek do napojów i sposób na zwiększenie ilości witaminy C,
- irygator do nosa czy jest zatkany,
- płukanki z soli na bolące gardło,
- nebulizacje z soli fizjologicznej lub z olejkami eterycznymi jeśli można używać ich w danym nebulizatorze,
- woda morska w sprayu (potwierdzam, że pomaga i jest bezpieczna w ciąży),
- kisiel z siemienia lnianego do nawilżania gardła gdy jest wysuszone, podrażnione i boli,
- kompot gruszkowy z migdałami (to akurat moja rekomendacja i wprawdzie przy ciążowym przeziębieniu nie musiałam go stosować, bo kaszlu uniknęłam tak przy ostatnim wielkim chorowaniu rodzinnym na koronkę piliśmy go całą rodziną codziennie).
Wiele kobiet w ciąży rekomendowało mi też preparaty Prenalen z apteki dedykowane kobietom w ciąży i w trakcie karmienia. Dodaję tu tą informację, bo wiem, że może być przydatna.
Podsumowanie
Najważniejsze w trakcie infekcji jest zareagować szybko, wtedy kiedy czujemy, że coś nas rozkłada. Następnie podejść do niej jak do solidnego ataku na wroga i włączyć wszystkie możliwe i bezpieczna działa, które pomogą się z infekcji wykaraskać. Odpowiednia suplementacja, nawodnienie, odpoczynek, dodanie do diety czosnku, odpowiednie napary i dodatki dla nich, zastosowanie aromaterapii mogą zdziałać cuda. Sama skutecznie wyleczyłam się powyższymi sposobami, a było naprawdę mało ciekawie. Szczególnie w czasie kolejnej fali pandemii w grudniu.
.