Święta coraz bliżej, a w Internecie coraz więcej wskazówek jak nie przytyć w tym czasie. Także na naszym blogu również wpis o tej tematyce 😉 Choć może nie do końca, bo osobiście nie wierzę, że 2-3 dni obżarstwa zrujnują nam zdrowie i figurę w sytuacji gdy nasz codzienny sposób żywienia pozostawia wiele do życzenia. Rzeczywiście możemy wtedy poczuć się gorzej czy ociężale, ale sytuacja wróci do normy po upływie kilku dni, dlatego nie warto łudzić się, że wyrzeczenia w czasie Świąt zdziałają cuda.
Warto natomiast popracować nad wprowadzeniem zdrowych nawyków na co dzień, zarówno tych żywieniowych jak i dotyczących aktywności fizycznej. Wtedy zobaczycie, że nawyki te pozostaną z Wami także podczas Świąt.
U mnie w domu rodzinnym sprawdzają się:
Ograniczenie pieczywa. Na stole jest tyle pyszności do spróbowania, że nie warto zapełniać żołądka chlebem.
Picie wody. Nawet podczas Świąt najlepszym napojem okazuje się zwykła woda z plasterkiem cytryny. Jeśli pojawiają się na stole soki to i tak zwykle są rozcieńczane wodą. I nie zapominajmy o kompocie wigilijnym, oby bez cukru 🙂
Lekkie sałatki. Majonez używany do sałatek jest baaardzo rzadko i wtedy zwykle wymieszany jest z jogurtem naturalnym. Królują sosy na bazie oliwy.
Przygotowywanie mniejszych porcji lub dzielenie się nimi. Zwykle każdy chce spróbować wszystkich potraw ze świątecznego stołu. Dzielenie się porcjami sprawia, że możemy skosztować wszystkiego jednocześnie nie najadając się zbyt mocno.
Jedzenie bez pośpiechu. Jedzenia jest dużo, a więc nikomu nie zabraknie 🙂 Jedząc powoli dajesz szansę swojemu organizmowi na poczucie nasycenia kiedy jeszcze nie zjadłeś zbyt dużo. Jak to działa? W mózgu znajduje się ośrodek sytości. Reaguje on na sygnały płynące z żołądka, czyli rozszerzające się jego ścianki pod wpływem spożywanego pokarmu oraz na wzrost poziomu glukozy we krwi. Dotarcie tych sygnałów do mózgu może trwać kilkanaście minut., dlatego jedząc szybko możesz zjeść bardzo dużo nie odczuwając sytości.
Wspólny spacer. 45-60 minut szybkiego marszu musi być. Ani śnieg ani mróz nie stanowią przeszkody. Wystarczy ubrać się odpowiednio. Eleganckie buty można na ten czas zastąpić czymś wygodniejszym. Jeśli świętujemy poza swoim domem zawsze można wziąć ze sobą buty odpowiednie na spacer.
Mrożenie tego czego nie zjedliśmy w czasie Świąt, bo bez tego ucztowanie może trwać nawet tydzień. Na pewno przyda się w sytuacjach awaryjnych kiedy nie ma czasu na przygotowanie obiadu.
Poza tymi bardzo prostymi wskazówkami możemy też wypróbować nieco trudniejsze dotyczące przygotowywania potraw:
Pieczenie ciast bez cukru, a z jego zamiennikami np. ksylitolem i syropem z agawy. Mąkę białą możemy zastąpić razową lub wprowadzić też inne rodzaje mąk np. owsianą czy amarantusową. Z doświadczenia wiem, że różnica między takimi wypiekami, a tradycyjnymi nie zostanie nawet zauważona 😉 Im mniej rodzajów ciasta tym mniej do próbowania. Lepiej postawić na coś naprawdę extra!
Ulepienie pierogów z ciasta przygotowanego z mąki razowej i podanie ich prosto z wody, bez podsmażania.
Postawienie na chudsze rodzaj mięs – dób bez skóry, cielęcinę i wołowinę, najlepiej upieczone i podawane z duża ilością warzyw.
Świąteczne eksperymenty. W większości domów Święta obchodzone są tradycyjnie, ale zawsze można zaszaleć i podać choć jedną potrawę w odmienionej wersji np. wegańskiej.
Pamiętajmy przy tym wszystkim, że Święta to czas szczególny. Dlatego jedzmy, rozmawiajmy, bawmy się! 🙂 Wskazówki opisane powyżej sprawią, że będziemy czuć się lżej przez te kilka dni, ale najważniejsze jest to co jemy na co dzień, a nie w czasie Świąt.
Daria Nikołajuk