Mikrobiota jelitowa i jej dobra kondycja, tak ważne dla zachowania zdrowia i redukcji wielu problemów zdrowotnych, to niestety nie coś, co otrzymujemy na zawsze. Skład oraz jakość mikrobioty jelitowej są zmienne, a zmienność ta jest naprawdę imponująca.
Mikrobiota bowiem podlega zmianom w cyklu dobowym. Nie miesięcznym czy rocznym, ale dobowym! To pokazuje, jak bardzo jest czuła, a dziś jej skład i jakość mogą być inne niż jutro np. z powodu podróży na inny kontynent czy zupełnie innej diety niż stosujemy zazwyczaj.
Oczywiście największy wpływ na mikrobiotę jelitową będą miały czynniki, na których ekspozycję jest ona “wystawiana” w sposób regularny czy nawet przewlekły. Każdy człowiek ma też taką podstawową wersję swojej mikrobioty, do której “organizm” będzie wracał w zależności od okoliczności. Jest to według aktualnego stanu wiedzy “zaprogramowany” skład i jakość z czasów obejmujących okres od przyjścia na świat, do 2-3 pierwszych lat naszego życia.
W dzisiejszym artykule jednak nie zajmuję się programowaniem mikrobioty od wczesnych lat życia, a skupiam się na tych czynnikach, które mają negatywny, niszczących wpływ na jej jakość i skład, a tym samym prowadzą do dysbiozy jelitowej i wszystkich jej konsekwencji. Przeczytasz o tym m.in. w artykule z podstawowymi informacjami o mikrobiocie, probiotykach i dysbiozie jelitowej tutaj. Zachęcam Cię do tego, by lepiej zrozumieć te zagadnienia i móc skuteczniej działać na korzyść swojego zdrowia.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ, CZYLI CO JĄ NISZCZY?
Być może Twoim pierwszym skojarzeniem będzie nieodpowiednia dieta. I jest to oczywiście prawda. Dieta bogata w produkty wysoko przetworzone, konserwanty, barwniki, tłuszcze typu trans, duże ilości cukru, dania gotowe o wątpliwym składzie, a uboga w owoce, warzywa, kasze, strączki, orzechy i nasiona, dobrej jakości mięso, ryby czy nabiał – na pewno nie sprzyja dobrej kondycji mikrobioty.
Poza dietą jednak są pewne czynniki, o których wiele osób nie myśli na co dzień, a mają one dewastujący wpływ na mikrobiotę jelitową. Należą do nich:
- antybiotyki,
- niesteroidowe leki przeciwzapalne tzw. NLPZ, które dostępne są niemal na każdym rogu w sklepie, aptece o działaniu przeciwgorączkowym, przeciwzapalnym i przeciwbólowym (to popularny ibuprofen, diklofenak, naproksen czy kwas acetylosalicylowy występujący w aspirynie),
- inhibitory pompy protonowej, czyli leki, które w Polsce na co dzień używają całe rzesze ludzi z powodu zgagi, refluksu, problemów żołądkowych czy wrzodów,
- inne leki jak: statyny stosowane w celu obniżenia poziomu cholesterolu we krwi, metformina stosowana w insulinooporności (o probiotykoterapi w insulinooporności przeczytasz tutaj), w stanie przedcukrzycowym i cukrzycy typu 2, leki stosowane w nadciśnieniu tętniczym, antykoncepcja hormonalna, leki psychotropowe,
- suplementacja żelazem – obszerny artykuł o tym znajdziesz tutaj wraz ze wskazówkami dietetycznymi jak wyrównywać niedobory oraz probiotykoterapią wspierającą wchłanianie żelaza,
- alkohol,
- przewlekły stres.
Istnieją również doniesienia o tym, że zanieczyszczenie powietrza wpływa na mikrobiotę naszych jelit. Prowadząc m.in. do stanu zapalnego. Jak widzisz takich stresorów, które mają charakter ciągły nie brakuje w naszym otoczeniu i życiu.
Poniżej omawiam te, które są najpopularniejsze.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – ANTYBIOTYKI
Według aktualnej wiedzy naukowej nawet krótkotrwałe antybiotykoterapie mogą mieć wpływ na mikrobiotę jelitową, a tym samym katastrofalne dla niej skutki. Liczone nie w dniach czy miesiącach, a w latach. Tak! Czasem odbudowa mikrobioty jelitowej u osoby dorosłej może trwać do 2 lat. A przynajmniej tak wskazują niektóre prace naukowe.
Oczywiście antybiotyki i ich odkrycie pozwala leczyć wiele chorób i problemów zdrowotnych, ale stopień ich nadużywania jest ogromny. Zdaje się, że najbardziej dewastujący wpływ antybiotyki mają na mikrobiotę jelitową dzieci do około 2-3 roku życia. Średnio dziecko do 2 roku życia jest poddawane w Polsce trzem antybiotykoterapiom, a do 20 roku życia aż siedemnastu.
Jeśli miałabym wypowiedzieć się z perspektywy praktyka i obserwatorki życia dzieci moich przyjaciółek, to ilość antybiotykoterapii przekracza znacznie liczbę 3, ale to oczywiście moje obserwacje. Lekarze nagminnie bowiem przepisują antybiotyki chorym dzieciakom, nie różnicując źródła choroby.
Tymczasem dysponujemy ogromną liczbą danych naukowych wykazujących wpływ stosowanych antybiotykoterapii na wzrost ryzyka alergii, atopowego zapalenia skóry, problemów natury metabolicznej, otyłości, astmy czy nieswoistych chorób zapalnych jelit oraz chorób autoimmunologicznych.
Antybiotyki wpływają niekorzystnie na liczebność drobnoustrojów dobroczynnych w świetle naszego jelita, jednocześnie zwiększają podatność do namnażania bakterii chorobotwórczych. Spada więc liczba w jelicie m.in. bakterii Lactobacillus czy Bifidobacterium, a zwiększa populacja Clostridioides difficile czy grzybów, jak Candida albicans. Te natomiast mogą oddziaływać nie tylko na problemy z przewodem pokarmowym.
Wzrost liczby Candida albicans w jelicie może sprzyjać infekcjom grzybiczym pochwy! Zwykle nie łączymy jednak infekcji pochwy z problemami z dysbiozą jelitową. W rzeczywistości dysbioza jelitowa ma ogromny wpływ na rozwój infekcji intymnych. Podobnie jak wpływa na stan skóry i problemy z trądzikiem dorosłych.
Antybiotyki osłabiają również nasz układ immunologiczny, jesteśmy więc zdecydowanie bardziej podatni na wszelkiego rodzaju infekcje, które często kończą się…kolejnymi antybiotykoterapiami, i koło się zamyka.
Podczas stosowanej antybiotykoterapii zarówno u dorosłych, jak i dzieci należy stosować probiotyki. To zdaje się wie każdy. Problemem jest to, że po zakończeniu przyjmowania antybiotyków większość osób odstawia probiotyk. To błąd. Probiotyki o udokumentowanym działaniu należy stosować do minimum 3 miesięcy po antybiotykoterapii. W tej roli świetnie sprawdzi się np. Sanprobi 4 Enteric, który zawiera 4 szczepy bakteryjne o działaniu:
- wspierającym barierę jelitową,
- osłaniającym na wątrobę,
- hamującym namnażanie się bakterii patogennych,
- wpływającym na modulowanie produkcji krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które wykazują korzyści kardiometaboliczne,
- przeciwzapalnym.
Przypominam tutaj także o tym, że zwiększona liczba kiszonek w diecie czy wypijanych jogurtów, kefirów czy maślanek stanowić może jedynie dodatek do probiotykoterapii celowanymi probiotykami o udokumentowanym działaniu klinicznym. O tym, że kiszonki czy fermentowane napoje mleczne nie są probiotykami pisałam w tym artykule.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – NIESTEROIDOWE LEKI PRZECIWZAPALNE (NLPZ)
Jak wspomniałam wyżej są to leki powszechne, dostępne od ręki, najczęściej bez recepty i obecne w każdym domu. Ich nadużywanie jest wśród wielu osób niemal codzienną praktyką. Boli głowa? Wezmę ibuprofen. Czuję się niewyraźnie? Zażyję aspirynę. Coś mnie ciągnie w stawach i bolą mięśnie? Czemu nie wziąć leku? Może Apap?
Niestety udowodniono, że leki z grupy NLPZ prowadzą do dysbiozy jelitowej. Zaburzenie składu ilościowego i jakościowego mikrobioty jelitowej sprawia, że namnażają się w naszym jelicie bakterie o niekorzystnym dla zdrowia działaniu. Dużej redukcji podczas stosowania leków NLPZ ulegają dobroczynne bakterie z rodzaju Bifidobacterium i Actinobacteria.
Niesteroidowe leki przeciwzapalne powodują dodatkowo uwalnianie tzw. lipipolisacharydu (LPS), który jest, w prostym ujęciu, taką wewnętrzną toksyną. W konsekwencji dalszych procesów w organizmie, na które ma wpływ LPS prowadzi to do zaburzenia funkcjonowania bariery jelitowej, nasilenia stanu zapalnego, promocji tworzenia się owrzodzeń w dystalnych odcinkach przewodu pokarmowego czy osłabienia funkcji odpornościowych.
Sprawdź artykuł w jaki sposób uszkadzana jest bariera jelitowa i do czego to prowadzi TUTAJ.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – INHIBITORY POMPY PROTONOWEJ
Leki IPP, czyli inhibitory pompy protonowej zażywa na co dzień naprawdę wielu Polaków. Szacuje się, że nawet ⅓ naszej populacji ma problemy z refluksem żołądkowo-przełykowym. Leki IPP stanowią także, zaraz za statynami, drugą najczęściej sprzedawaną grupę leków na świecie! IPP są lekami pierwszego rzutu, by pomóc pacjentom zmniejszać codzienny dyskomfort związany z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (refluks, zgaga, ale także wrzody). Często stosowane są niestety bez odpowiednich wskazań. Oszacowano, że leki te w około od 53% do 69% są przepisywane niezgodnie ze wskazaniami, a przyczyniają się do powstawania dysbiozy jelitowej.
Skoro tylu Polaków stosuje je, by pomóc sobie w refluksie, wrzodach czy zgadze lub w terapii Helicobacter pylori, może to częściowo pokazywać jak duży problem mamy jako społeczeństwo z dysbiozą jelitową.
Leki IPP są także przepisywane często przez lekarzy jako leki “osłonowe” w przypadku chęci łagodzenia dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, gdy pacjent przyjmuje inne leki mające negatywny wpływ na przewód pokarmowy. Są one też najczęściej łączone z lekami NLPZ. Wszystko to pogarsza kondycję mikrobioty, a połączenie NLPZ + IPP daje znacznie bardziej rozległe skutki w postaci uszkodzenia śluzówki jelita cienkiego, co w dalszej konsekwencji prowadzi do tzw. endotoksemii, a stąd prosta droga do uogólnionego stanu zapalnego, który jest podłożem wielu chorób m.in. metabolicznych.
Niektóre badania naukowe potwierdzają też, że przyjmowanie IPP może prowadzić do SIBO (z ang. small intestine bacterial overgrowth), czyli przerostu bakteryjnego w jelicie cienkim. SIBO diagnozuje się u 50% pacjentów, którzy są leczenie IPP. Objawia się bólami brzucha, zaparciami, biegunkami, gazami i wzdęciami, które utrudniają codzienne funkcjonowanie i znacząco obniżają komfort życia pacjenta.
Inhibitory pompy protonowej zwiększają także ryzyko wystąpienia infekcji Clostridium difficile.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – INNE LEKI
Innymi lekami o udokumentowanym niekorzystnym wpływie na mikrobiotę jelitową są leki antydepresyjne, leki stosowane w nadciśnieniu tętniczym oraz w celu obniżania stężenia cholesterolu (statyny), doustne środki antykoncepcyjne, a także wykorzystywana do leczenia cukrzycy, stanu przedcukrzycowego i insulinooporności – metformina.
Ta ostatnia w niektórych badaniach wykazuje również korzystne działanie np. przyczyniając się w dłuższym okresie czasu do produkcji krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA), które odżywiają mikrobiotę.
Leki przeciwdepresyjne natomiast w badaniach in vitro mogą mieć wpływ na ponad 185 gatunków różnych bakterii, wpływając m.in. na zmniejszenie populacji Lactobacillus rhamnosus w świetle jelita.
Ważne jest uzmysłowienie sobie, że przeciętna osoba może być narażona na co najmniej kilka czynników dewastująco wpływających na mikrobiotę jelitową. Przykładem może być kobieta, która zgłasza się do mnie na konsultacje. Ma zdiagnozowane PCOS, insulinooporność, dodatkowo przyjmuje leki na refluks oraz leki antydepresyjne lub przeciwlękowe. Jej poziom stresu jest ogromny, a dieta wymaga dużej zmiany.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – ALKOHOL
Nadmierna konsumpcja alkoholu przyczynia się według danych naukowych, którymi dysponujemy, do zwiększonej przepuszczalności jelit, a także wyższej liczebności bakterii chorobotwórczych w przewodzie pokarmowym. Dodatkowo zmniejsza się liczebność “dobrych bakterii” tzn. komensalnych. Zdaje się, że najbardziej niekorzystny wpływ na mikrobiotę jelitową ma przewlekłe spożycie alkoholu (w badaniach najczęściej stosowany jest mocny alkohol np. wódka). Co ciekawe, czerwone wino – z uwagi na zawartość polifenoli – może mieć korzystny wpływ na mikrobiot, jeśli spożywane jest w umiarkowanych ilościach. Temat ten jednak wymaga dalszych badań.
ZABURZENIA MIKROBIOTY JELITOWEJ – STRES
Przewlekły stres – domena naszych czasów – ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Zaburza pracę wielu narządów i układów, w tym układu hormonalnego i immunologicznego. W wyniku przewlekłego stresu dochodzi do ciągłego wydzielania przez nadnercza hormonu – kortykotropiny. Następnie w wyniku kaskady procesów dochodzi do nadmiernej produkcji kortyzolu i noradrenaliny, które mają ogromny wpływ na tzw. integralność bariery jelitowej.
Co to oznacza? W dużym skrócie prowadzi do rozszczelniania połączeń między komórkami nabłonka jelitowego, zmiany w składzie ilościowym i jakościowym drobnoustrojów, w konsekwencji rozwoju dysbiozy jelitowej, a następnie powstawanie lokalnego i uogólnionego stanu zapalnego w organizmie.
Warto też dodać, że nasze jelita są połączone z mózgiem (tzw. osią mózgowo-jelitową) zarówno w sposób fizyczny, za pomocą nerwu błędnego, jak i w sposób sygnałowy, czyli za pomocą różnych związków, np. neuroprzekaźników, do których należy serotonina, dopamina czy kwas gamma-aminomasłowy (GABA).
Jestem pewna, że jesteś sobie w stanie przypomnieć sytuacje, w których pod wpływem stresu rozbolał cię brzuch, przed ważnym spotkaniem dopadła cię biegunka. Połączenie stresu z tym, jak funkcjonuje układ pokarmowy jest też szczególnie widoczne u osób ze zdiagnozowanym zespołem jelita drażliwego (ZJD) czy SIBO. Dostępne są solidne badania naukowe udowadniające, że redukcja stresu w ZDJ np. poprzez psychoterapię, medytacje czy praktykę jogi znacznie zmniejsza u pacjentów odczuwane symptomy choroby.
PODSUMOWANIE
Mikrobiota jelitowa podlega wpływowi wielu czynników. Do tych, które mają najbardziej dewastujący wpływ na jej skład ilościowy i jakościowy należą nadużywane przez wielu Polaków antybiotyki, leki NLPZ, IPP, ale też alkohol i dotykający nas wszystkich stres. Warto pamiętać, że im więcej czynników nas dotyczy, tym większy ma to wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Szczególnie, jeśli leki przyjmujemy bez odpowiednich wskazań medycznych, a dolegliwości próbujemy maskować, zażywając lek, zamiast przeprowadzić odpowiednią diagnostykę. Nie mogłabym pominąć także roli diety w całej tej układance. Warto o tym pamiętać.
Odpowiednia probiotykoterapia zarówno w sytuacji przewlekłego stresu, jak i po antybiotykoterapii, czy w sytuacji kiedy na stałe przyjmowane są leki, może zmniejszać ryzyko dysbiozy jelitowej. Probiotykoterapia powinna być dobrana indywidualnie do danego przypadku i sytuacji zdrowotnej danej osoby oraz bazować na przebadanych klinicznie probiotykach, które mają udowodnione działanie jak np. Sanprobi 4 Enteric po antybiotykoterapii czy Sanprobi Stress w sytuacjach nasilonego stresu psychicznego.
Artykuł powstał we współpracy z partnerem merytorycznym – marką Sanprobi.
BIBLIOGRAFIA
- Gurung M., Li Z., You H., et al., Role of gut microbiota in type 2 diabetes pathophysiology. EBioMedicine. 2020;51:102590.
- https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22552027
- Węgierska I., Suliburska J. Wpływ leków na mikroflorę jelitową, Forum Zaburzeń Metabolicznych 2016, tom 7, nr 1, 1-7
- Wierzchanowska W.M., Iwanicki W., Rola mikrobiomu jelitowego w funkcjonowaniu układu nerwowego, Kosmos Problemy Nauk Biologicznych 2020, Tom 69, numer 2, 301-311
- Salim, Saad Y et al. “Air pollution effects on the gut microbiota: a link between exposure and inflammatory disease.” Gut microbes vol. 5,2 (2013)
- Maier L. et al., Extensive impact of non-antibiotic drugs on human gut bacteria, Nature, 555, no. 7698 (March 29, 2018), s. 623–628.
- Lombardo L., Foti M., Ruggia O., Chiecchio A. Increased incidence of small intestinal bacterial overgrowth during proton pump inhibitor therapy Clin. Gastroenterol. Hepatol. 2010; 6: 504–50
- Cussotto S, Clarke G, Dinan TG, Cryan JF. Psychotropics and the Microbiome: a Chamber of Secrets, Psychopharmacology (Berl). 2019;236(5):1411–1432.