Postanowienia noworoczne – o co z nimi chodzi? Dlaczego je robimy i czy ja mam jakieś postanowienia? O tym chciałam opowiedzieć Wam w dzisiejszym artykule.
Będzie inny niż zwykle. Bardziej osobisty. Ludzki. Mniej danych naukowych, więcej tzw. życiówki. Może to, co teraz napiszę, spowoduje, że ktoś z Was, po pierwszych nieudanych próbach zmian tego, co postanowił, wróci na tory?
Nie, nie myślcie, że jestem złą wróżką. Po prostu dane naukowe pokazują, że mniej więcej w okolicach 21 stycznia większość ludzi rezygnuje ze swoich postanowień. Część osób jest w stanie wytrwać 2-3 miesiące, ale mniej niż 10% populacji, która podejmuje wyzwania noworoczne, dowozi rezultat.
O CO CHODZI Z TYMI POSTANOWIENIAMI NOWOROCZNYMI? PRZECIEŻ TO TYLKO ZMIANA KARTKI W KALENDARZU
Niby tak, ale jednak nie. 🙂 Chodzi dokładnie o zjawisko nazywane w literaturze jako “fresh start effect”, czyli efekt świeżego startu. Jest ono związane m.in. ze zmianą początkowej daty w kalendarzu, rozpoczęciem nowego semestru na studiach, przeprowadzką do nowego domu.
Tłumaczy się go jako coś, co pozwala ludziom lepiej zrozumieć wcześniejsze doświadczenia niepowodzeń oraz zostawić je za sobą. Pomaga też spojrzenie na swoje wcześniejsze działania w sposób szerszy, pełniejszy oraz zwiększający potencjalną skuteczność realizowania celów.
Ludzie podejmują różne zobowiązanie noworoczne, a wg Forbes Health/One Poll 2024 pięcioma najczęstszymi są:
- poprawa kondycji fizycznej (48%),
- poprawa sytuacji finansowej (38%)
- poprawa zdrowia mentalnego (36%),
- redukcja masy ciała (34%),
- poprawa swojej diety (32%).
Dopiero na 6. miejscu uplasowały się relacje z najbliższymi i spędzany z nimi czas (25%), a na 7. rzucanie palenia (12%).
To pokazuje, że zdrowie nadal jest dla nas ogromnie ważnym obszarem do poprawy, a finanse jak to finanse. Ludzie zawsze chcą mieć więcej niż mniej, prawda? Szczególnie w czasach tak niepewnych, z szalejącymi cenami.
Zupełnie mnie to nie zdziwiło, choć przyznam, że 3. pozycja, związana z poprawą zdrowia mentalnego, pozytywnie zaskoczyła.
Z drugiej strony, biorąc pod uwagę tak duży kryzys zdrowia psychicznego w krajach wysokorozwiniętych, nie powinno dziwić, że i edukacja w tym zakresie jest wzmożona.
Edukacja prowadzi do zwiększania świadomości, a ta do podjęcia kroków, by o zdrowie mentalne zadbać.
MOJE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE, A RACZEJ CELE NA 2024 ROK
Płynnie przechodzę do moich postanowień, które de facto są celami na ten rok, czyli:
- redukcja masy ciała,
- poprawa kondycji fizycznej,
- poprawa sytuacji finansowej,
- zadbanie o swoje emocje i zdrowie psychiczne,
- spędzanie więcej czasu rodzinnie w zorganizowany sposób,
- oczyszczanie przestrzeni z nadmiaru rzeczy i uporządkowanie miejsc w domu, które wymagają troski i uwagi, a nawet bym powiedziała, że odrobiny miłości + uporządkowania komputera (pliki, foldery, poczta, zakładki w przeglądarce, hasła itd.).
Jak widać, jestem bardzo podobna do respondentów Forbes’a. Zależy mi na podobnych rzeczach. Różni mnie tylko chęć posprzątania na swoim komputerze i w domu 🙂 Pozbycie się nadmiaru, stworzenie systemów sprzyjających codziennemu funkcjonowaniu i oszczędzaniu cennego czasu. To dla mnie szalenie ważne. Mój czas jest bardzo cenny. Pracuję z domu, z małym dzieckiem. Aby być efektywna, potrzebuje stworzyć warunki do takiego działania, by relacja z moim synem nie “cierpiała” z tytuły pracującej z domu mamy, mającej masę obowiązków na głowie.
Przejdźmy teraz po kolei do tego co oznaczają dla mnie te cele. Bo musisz wiedzieć, że postanowienie to coś, co niewiele mówi. Cel natomiast można zmierzyć, ustalić jego datę realizacji, a na dodatek rozliczyć się z jego wykonania.
Jeśli moim postanowieniem jest schudnięcie i schudnę 1 kg, to w kategoriach postanowień mam sukces. Obawiam się jednak, że 1 kg by mnie kompletnie nie usatysfakcjonował, a na koniec roku czułabym się źle z takim wynikiem.
Przekształćmy więc to, co napisałam, na coś mierzalnego, coś, co na koniec roku będzie konkretem.
Na koniec roku zadając sobie pytanie: “Po czym poznasz, że osiągnęłaś ten cel?”, bez problemu będę w stanie odpowiedzieć.
Zachęcam Was do tego, by przemyśleć to, co zaplanowaliście z początkiem roku w kategoriach rzeczy do zmierzenia, konkretnych, z których można się w prosty sposób rozliczyć. Polecam również napisać sobie, co dokładnie oznacza konkretny cel i jak ma przejawiać się jego realizacja.
Jak ja to zrobiłam? Spieszę z odpowiedzią.
ZMIEŃ POSTANOWIENIA NOWOROCZNE NA CELE ZE MNĄ
- Schudnę 20 kg.
- Będę jeździć rowerem stacjonarnym 3-4 x w tygodniu po 30 minut minimum, a w lato robić wycieczki w terenie, nawet krótkie, tylko po to, by przewietrzyć głowę i poruszać ciało.
- Zwiększę moje dochody o X zł. Wybaczcie, że nie napiszę tu konkretów, ale nie czuję się komfortowo z wpisywaniem konkretnej kwoty. Niemniej jednak, jeśli na koniec roku moje dochody wzrosną o tą kwotę, to będę wiedziała, że zrealizowałam cel.
- Zadbam o to, by kłaść się spać maksymalnie o 23.00. Będę cześciej robić pauzę w ciągu dnia i zacznę organizować czas na wypoczynek. Wrócę do probiotykoterapii, a konkretnie do Sanprobi Stress. Wykorzystam olejki aromaterapeutyczne do redukcji stresu. Będę spotykać się z przyjaciółkami bez dzieci. Zacznę robić rzeczy tylko dla siebie!
- Zaplanuję pierwszy wspólny wyjazd rodzinny / miniwakacje. Nie byliśmy nigdzie niemal od początku pandemii. Częściej będę robić wypady rodzinne jednodniowe. Odwiedzę z synkiem ZOO. Pojadę z nim na babski wypad. Zacznę chodzić na randki, bo syn już jednak jest trochę odchowany i może iść spać do babci. 😀
- Zrobię prządki w każdej przestrzeni w domu. Wyrzucę to, co zepsute. Naprawię to, co do naprawy. Oddam to, co przyda się innym. Sprzedam to, co może dostać drugie życie. No i zrobię porządki na moim komputerze, tworząc system pracy, który pozwala oszczędzać mój cenny czas. Aktualnie masa mojej energii marnuje się w obszarach, które po prostu wymagają uporządkowania, odświeżenia i po ludzku więcej uwagi.
Uroczyście obiecuję, że na koniec roku wyspowiadam się z tego, co tutaj napisałam 🙂. A świadkiem największym jest Kasia, która poprawia moje artykuły, dopisując np. setki zjadanych przeze mnie przecinków. 🙂 Już widzę jak Kasia uśmiecha się, czytając ten tekst 😀
Jest koniec stycznia – co zrobiłam w kierunku realizacji moich celów?
1. Rozpoczęłam odchudzanie z liczeniem kalorii w aplikacji Alloweat. Pierwsze drobne sukcesy są za mną. Napiszę Wam o tym więcej w innym artykule.
2. Na dzień 23 stycznia jeździłam na rowerze 3,5 raza zamiast 9-12 razy. Czy to porażka? Nie. To 3,5 raza więcej niż w grudniu. Nie zniechęcam się. W styczniu po prostu, do tego momentu, miałam inne ważne rzeczy, wymagające mojej uwagi. Hmm…to trochę wymówka, a trochę nie. Obiecuję poprawę.
3. Różne rzeczy zadziały się w kontekście zwiększania dochodu. Uczestniczę w mentoringu grupowym dla przedsiębiorczych kobiet, kreuję nową ofertę, wróciłam do współprac z moim wsparciem indywidualnym.
4. Sen – kładę się nadal ok. 24.00. Często nie mogę zasnąć. Mam dużo myśli w głowie. I sporo stresu. Używam olejków, próbuję robić pauzy w ciągu dnia i oddychać. Idzie mi bardzo, bardzo słabo. Ale wdrożyłam probiotyki, w poniedziałki zaczęłam wyjeżdżać z domu tylko dla siebie, na wspólne śpiewanie w kobiecym chórze. W lutym mam zaplanowany wypad do koleżanek bez dzieci i jednodniowe szkolenie bez syna.
5. Wstępny plan na urlop rodzinny już jest. Potrzebne jest dogranie tego ze znajomymi, których mamy przy okazji odwiedzić. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Wspólnym jednodniowym wypadom na razie nie sprzyja pogoda, a ja nie jestem jakąś fanką włóczenia się po zamkniętych placach zabaw z niespełna dwuletnim dzieckiem, kiedy w mazowieckim szaleje RSV, ospa, szkarlatyna i różne inne dziwactwa. Natomiast staram się jeździć z synem na Gordonki, a w niedzielę nie pracować, tylko spędzać czas rodzinnie np. jadąc do lasu. Bycie mamą na swoim, z dzieckiem, które nie jest w żłobku, po prostu wymaga poświęceń i nie można mydlić sobie oczu, że tak nie jest.
6. Zaczęłam już porządki na komputerze. Dom czeka. Nie da się zrobić wszystkiego.
SZALENIE WAŻNE ZDROWIE PSYCHICZNE
Chcę wrócić jeszcze na chwilę do zdrowia psychicznego. Napisałam o tym, że ponownie przyjmuję Sanprobi Stress. Mam za sobą leczoną farmakologicznie depresję poporodową. Psychobiotyki są ogromnie ważne w trakcie leczenia psychatrycznego i po nim. Miałam przerwę, ale teraz chcę się wesprzeć ponownie. Od prawie pół roku nie przyjmuję już leków.
Chciałabym podkreślić tutaj, że mikrobiota jelitowa ma ogromny wpływ na nasze zdrowie psychiczne. O osi jelitowo-mózgowej pisałam już w tym artykule i gorąco polecam go przeczytać. Chciałabym, aby każdy, kto przeczyta ten artykuł, a ma w swojej rodzinie nastolatków wysłał informacje, chociażby o Kampanii Edukacyjnej Nastolatek w Stresie osobom, które tego potrzebują. Szczególnie rodzicom i nastolatkom.
Obserwuję z ogromnym niepokojem i smutkiem, jak polska młodzież i dzieci chorują. Wśród osób mi bliskich mam takie nastolatki. Syn przyjaciółki. Córka przyjaciółki. Depresja. Depresja….
Potrzebna jest edukacja w zakresie zdrowej, wspierającej nasz organizm mikrobioty jelitowej, a także “podkręcenia jej” psychobiotykiem o udokumentowanym działaniu klinicznym , którym jest Sanprobi Stress. Te dzieciaki mają najczęściej ogromne problemy jelitowe, zespół jelita nadwrażliwego, niedobory żywieniowe, zwłaszcza witaminy D – tak szalenie ważnej dla każdej komórki naszego ciała, ale też dla zdrowia psychicznego. Niedobór witaminy D jest powiązany ze zwiększonym ryzykiem depresji.
W nowym roku po prostu warto poświęcić więcej uwagi naszym mikrobom. Dokarmiać. Badać się. Szukać przyczyn problemów żywieniowych i dolegliwości żołądkowo-jelitowych. I warto pamiętać, że probiotykoterapia jest wsparciem, ale nie rozwiąże wszystkich problemów. Trzeba korzystać z powodu całych zespołów specjalistów, w tym lekarzy, psychologów i psychoterapeutów, dietetyków. Dieta nastolatków pozostawia bowiem wiele do życzenia.
DOKARM SWOJĄ MIKROBIOTĘ JELITOWĄ – PRZYDATNE PRZEPISY
Aby nie zostawić Was bez dietetycznego wsparcia, wrzucam przydatne źródła, z których można czerpać pyszności. Takie pyszności, które kochają nasze jelitowe drobnoustroje.
- Jadłospis stworzony przeze mnie, karmiący mikrobiotę jelitową (do pobrania PDF).
- Dieta na poprawę nastroju – broszura Sanprobi (do pobrania PDF)
- Ebook karmiący Akkermansię muciniphilę przygotowany przez prof. Stachowską i zwycięzcę jednej z edycji MasteChef Grzegorza Zawieruchę (do pobrania PDF)
PODSUMOWANIE
Zdrowie psychiczne, dieta i kondycja psychiczna nadal są jednymi z najczęściej wybieranych obszarów do poprawy w nowym roku. Początkowe trudności (patrz moje nieidealne początki) nie oznaczają, że jesteśmy na straconej pozycji i nie warto próbować działać dalej.
Jakiś czas temu przeczytałam piękne zdanie, nie pamiętam gdzie, ale brzmiało ono tak: “Dyscyplina jest największą formą miłości do siebie”. Dyscyplina pochodzi od słowa “discipulus“, co oznacza apostoła, nauczanie. Niech więc to, co wymaga od nas dyscypliny, było tym, co ona daje. Pięknym doświadczeniem uczenia się siebie w ruchu i bezruchu, w sukcesie i trudnościach, w radościach i smutkach.
Wszystkiego dobrego dla Was w Nowym Roku!
Artykuł powstał we współpracy marytorycznej z marką Sanprobi