POWTARZALNOŚĆ – SAMO DOBRO CZY SAMO ZŁO?
Czy słowa „powtarzalny” czy „powtarzać” w dzisiejszych czasach mają pozytywne zabarwienie czy może raczej kojarzą się negatywnie? Jak brzmią dla Ciebie?
Obserwuję ludzi, staram się ich słuchać i mam nieodparte wrażenie, że proces powtarzania stał się synonimem czegoś złego, stagnacji, może braku wiedzy, nudy, rutyny. Często słyszymy „Powtarzasz się. Nie stać Cię na wymyślenie czegoś nowego?„, „Już to wiem. Ameryki nie odkryłeś„, wychodząc od dietetyka „Nie powiedział nic czego nie wiem. Właściwie sama od dawna to powtarzam„, „Każdy dzień jest powtarzalny. Nuda„. Trochę w tym racji, prawda? A co jeśli zadasz sobie poniższe pytania? Ile w nich jest racji?
- Czy powtarzane często przez kogoś zdanie oznacza, że się myli czy może jednak ma rację? Sprawdziłeś to?
- Czy w czasach wojny, zagrożenia Twojego życia, narzekałbyś na powtarzalność swoich obowiązków? Czy może powtarzalne dni cieszyłyby Cię? Tak samo jak to, że masz pracę, dach nad głową i pełną lodówkę, a do tego masę innych dogodności?
- Czy rady dietetyka, które znasz były przez Ciebie wdrażane w życie? Jak długo? I czy naprawdę dałeś z siebie 100% w stosowaniu ich?
Te pytania rzucają inne światło na to co w naszym życiu stało się już regułą. Ludzie często mają pretensję do innych, bo nie podali im nowego, magicznego rozwiązania na problemy. Nie odpowiedzieli w jakiś odkrywczy sposób. Nie zaskoczyli czymś. Powtórzenie czegoś co słyszeli jest rozczarowaniem. A to dlatego, że człowiek ma naturalną tendencję do komplikowania różnych spraw i chęci odnalezienie jakiejś magicznej recepty na dany problem. Wymyśla utrudnienia i tkwi w przekonaniu, że tylko spektakularne oraz nieznane mu działania i rady są w stanie pomóc. Nic bardziej mylnego. Najczęściej najlepszymi rozwiązaniami są te najprostsze. Te których nie komplikujemy, które wreszcie wdrożymy, którym zaufamy, że naprawdę działają.
Tak jest z odchudzaniem – aby schudnąć trzeba generować ujemny bilans energetyczny. Nie ma cudów. Jakakolwiek cudowna dieta wzięta pod lupę będzie się opierała właśnie na tym. Aby być sprawniejszym trzeba zacząć więcej się ruszać. Wypoczęty człowiek natomiast to ktoś kto regularnie nie zaniedbuje snu. Dba o jego odpowiednią ilość. To tak proste, a jednocześnie tak trudne. I co najważniejsze wymaga właśnie powtarzalności.
Nie wystarczy poćwiczyć 3 razy by być sprawnym człowiekiem.
Nie wystarczy jeść przez 2 tygodnie lepiej i generować deficyt kaloryczny by schudnąć 6 kg.
I nie wystarczy wyspać się 3 dni w tygodniu by być wypoczętym.
Rzuciłam już trochę rodzaje światła na proces powtarzania i mam nadzieję, że go odczarowałam nieco. 🙂 Przyjrzyjmy się jeszcze dokładniej na co wpływa powtarzalność.
NA CO MA WPŁYW POWTARZALNOŚĆ I JAKIE SĄ JEJ ZALETY?
1. Powtarzanie czynności wpływa na kształtowanie się nawyków.
Zarówno tych dobrych, jak i złych. Wśród nich: ścielenie łóżka, picie coca-coli do obiadów, piwa do chipsów, sprawdzanie pogody przed wyjściem, polepszanie sobie humoru zakupami, oszczędzanie, inwestowanie w swój rozwój, oglądanie seriali, mycie zębów, odkładanie wszystkiego na później, itp. W świetnej książce „Atomowe nawyki” (tą książkę trzeba przeczytać chociaż raz w życiu!) pisze o tym James Clear:
Warunkiem utrwalenia jakiegoś nawyku jest powtarzanie go, a nie doskonałość. Nie musisz ściśle planować każdego aspektu nowego nawyku. Wystarczy, że będziesz go ćwiczył. To pierwszy wniosek z trzeciego prawa: trzeba systematycznie działać”.
Bardzo nobilitujące się to, że ja napisałam ten artykuł w 2014 rok, a książkę „Atomowe nawyki” James’a przeczytałam w 2019 i potwierdziła ona tylko moje zdanie na temat budowania nawyków. 😉 Celowo więc dodałam w 2019 roku ten cytat, bo uważam, że to ważne, aby wiedzieć, że nauka stoi po stronie powtarzalności.
2. Kształtuje wzorce reagowania w pewnych okolicznościach budując system zachowań.
Przez powtarzalność swoich zachowań ludzie: krzyczą na swoje dzieci lub decydują się im coś wytłumaczyć, są punktualni lub się spóźniają, po powrocie z pracy siadają przed serialem lub zabierają się za ugotowanie zdrowego obiadu, kłócą się żarliwie z partnerem mając pretensję o najmniejsze szczegóły lub uspokajają się i decydują na rozmowę po opadnięciu emocji. Różnie reagują na stres czyli nie jedzą nic lub wręcz przeciwnie, zamykają się w domu, nie chcą nikogo widzieć lub wychodzą do ludzi bagatelizując obowiązki. Przykłady można mnożyć.
Bardzo ważne jest jednak by uzmysłowić sobie, że nasze reakcje na codzienne sytuacje są powtarzalne. To znakomity punkt wyjścia do rozstrzygnięcia czy są one dobre czy złe oraz co z nimi zrobić. Zwłaszcza wtedy gdy mają negatywny wpływ na naszych bliskich i otoczenie.
3. Pozwala odciążyć mózg, który jest wciąż zasypywany olbrzymią ilością różnych bodźców i informacji.
Czy musisz myśleć o tym co zrobić kiedy pojawia się czerwone światło na ulicy lub wtedy kiedy jest zielone? Czy zastanawiasz się jak zawiązać sznurówkę, zrobić kanapkę lub umyć sobie włosy? Nie. Twój mózg jest zwolniony z myślenia o tym. W tym czasie przetwarza miliony innych bodźców. Ponad 50% naszych zachowań to zachowania nawykowe czyli automatyczne, a to oznacza, że musieliśmy je naprawę wiele razy powtórzyć by takimi się stały.
4. Powtarzanie wzmacnia ścieżki (drogi) neuronalne dzięki czemu nie musimy zawsze do wszystkich działań używać zasobów silnej woli (która swoją drogą nie działa – kliknij i sprawdź czemu). Nie musimy mobilizować się za każdym razem by coś zrobić.
Jeśli coś robimy często i przechodzi to w nawyk to zaczynamy działać na zasadzie autopilota. Ćwiczymy, bo tak przywykliśmy, gotujemy, bo lubimy to. Tak samo jest z oglądaniem telewizji, czytaniem, robieniem na drutach, malowaniem obrazów, słuchaniem muzyki, sprzątaniem. O silnej woli możesz więcej przeczytać tutaj, a konkretniej jak ją trenować.
5. Dzięki powtarzaniu działamy szybciej, bo wykonujemy czynności bez zastanawiania się.
Kiedy dzieci uczą się wiązać sznurówki lub zakładać ubrania muszą się natrudzić. Robią to wolno, nieporadnie i w efekcie trzeba długo czekać aż skończą rozpoczętą czynność. Dorośli ubierają się automatycznie, szybko myją zęby, w tym czasie wymieniają strzępki zdań, odbierają telefon i pakują kanapki do torby. Wszystko dzięki temu, że kiedyś te czynności były powtarzane i nie zajmują naszych myśli. Podobnie rzecz się ma ze sprzątaniem po sobie, ścieleniem łóżka czy wykonywaniem makijażu przez kobiety.
6. Nawyki, które wykształciły się w przeszłości poprzez powtarzalność pozwalają przetrwać trudne chwile i działać mimo zniechęcenia i braku energii.
Zauważyłam tą zależność u siebie. W ostatnim czasie zmęczenie mocno daje się we znaki, do tego doszło zniechęcenie i mam wrażenie, że gdyby nie przyzwyczajenie do tego, że robię pewne rzeczy od dawna, musiałabym naprawdę mocno walczyć ze sobą by robić to co musi zostać zrobione np. ugotować zdrowe jedzenie.
Na co jeszcze według Was wpływa powtarzanie i systematykę? Potraficie wskazać takie obszary, w których Wam pomaga lub szkodzi? Bardzo jest ciekawa Waszej opinii 🙂