Jak wyznaczać cele by je wreszcie realizować? W grudniu 2016 roku po raz pierwszy nie robiłam postanowień noworocznych, a wyznaczyłam sobie cele. Dosyć z czarowaniem się, że postanowienia działają. Nie działają. Usiadłam więc na poważnie z długopisem w ręku i zeszytem na biurku, aby pomyśleć o tym co chciałabym w kolejnym roku osiągnąć i gdzie chciałabym być na koniec kolejnego. Wszystko oczywiście zapisując by mieć potem dowód na swoje odniesione sukcesy i poniesione porażki.
Zrobiłam to w określony sposób, używając wielu porad, o których mówił Michał Szafrański w swoim podcascie o tym jak wyznacza cele i planuje rok. Jeśli miałabym polecić tylko jedno możliwe źródło informacji o tym jak to zrobić dobrze, to byłby właśnie ten podcast.
Niczego więc szczególnie nie wymyśliłam, posiłkowałam się radami Michała i dodałam pewne bardzo ważne elementy od siebie. I choć nie sprawdziłam tego systemu po stokroć to muszę przyznać, że on działa. A to co w nim nie zadziałało to tylko i wyłącznie efekty moich błędów, zaniechań i nauki. To co zrobiłam źle nauczyło mnie tego na co powinnam zwrócić uwagę podczas kolejnego planowania celów na następny rok.
Ten wpis krok po kroku odsłania każdy element procesu jak wyznaczać cele, który wreszcie pozwolił mi naprawdę zrealizować prawie wszystko to co zamierzyłam. Prawie wszystko, bo oczywiście nie udało mi się zrealizować kilku celów i niektóre z nich bardzo mnie bolą. Napisałam tutaj dokładnie jak wyznaczać cele, na co składa się każdy z etapów, podzieliłam się praktycznymi wskazówkami, które mnie także pomogły.
Ważne jednak jest to, że nie przedstawiam tu remedium na wszystko. Sposób tu zaprezentowany nie jest szybki i łatwy. Wymaga czasu, zaangażowania, ogromnej szczerości i pracy na co najmniej kilka wieczorów, a już na pewno na kilkanaście godzin. Jeśli nie jesteś na to gotowa/gotowy to myślę, że nie traktujesz tego poważnie i wierzysz w magiczne, szybkie sposoby. Realizacja celów tak naprawdę wymaga czasu i należytej powagi oraz potraktowania tego od samego początku z dużą uwagą.
JAK WYZNACZAĆ CELE BY JE WRESZCIE REALIZOWAĆ – INSTRUKCJA MOJEGO SPOSOBU KROK PO KROKU
KROK 1. ROZLICZ SIĘ Z PRZESZŁOŚCIĄ CZYLI POPRZEDNIM ROKIEM
Zanim usiadłam do planowania i wyznaczania celów najzwyczajniej w świecie chciałam wiedzieć gdzie jestem teraz i co w ostatnich 12 miesiącach się wydarzyło. Mówiąc szczerze zupełnie nieświadoma byłam tego jak ogromne ma to znaczenie. Dziś wiem, że bez tego etapu cała reszta procesu planowania i wyznaczania celów nie ma sensu. Dlatego za żadne skarby świata tego nie pomijaj.
Musisz bowiem mieć jakiś punkt odniesienia, by móc coś do czegoś porównać, ale też potem mieć możliwość zaobserwowania zmian, tempa zmian czy innych paramentów zmiany.
Podsumowanie w tym roku uzmysłowiło mi, że ogromną ilość wydarzeń, faktów, okoliczności zupełnie zapomniałam. Nie pamiętam o nich. Uciekło mi to z głowy. Mój mózg to wyrzucił, bo najwyraźniej nie było to tak bardzo istotne. Jeśli jednak robi się podsumowania to te wszystkie mniejsze wydarzenia i rzeczy mają ogromne znaczenie. Szczególnie kontekst czyli sytuacja, w której się znajdujemy jest ważny.
Trzeba wziąć na klatę to, że jeśli np. ja podczas podsumowania w grudniu 2016 roku właśnie przeprowadziłam się do wynajmowanego domu w Anglii. Wydałam na ten wynajem miliony monet uszczuplając znacznie swoje oszczędności. Nie mogłam oczekiwać, że za cel postawię sobie odbudowę tych oszczędności w 3-4 miesiące. To byłoby niemożliwe.
Tu taka dygresja, aby być dobrze zrozumianą. W Anglii funkcjonują agencje wynajmu i to najczęściej przez agencję wynajmuje się nieruchmości czy mieszkania. Agencja kosztuje. Mieszkania i domy zwykle stoją puste więc trzeba kupić wszystkie meble, garnki, pościel, poszewki, sztućce itd, a dodatkowo w zależności od okoliczności zapłacić duży depozyt.
Podsumowując, chcąc się wyprowadzić na swoje po raz pierwszy, trzeba mieć oszczędności na poziomie kilku tysięcy funtów na początek (w zależności oczywiście od tego gdzie mieszkamy). Im bliżej Londynu tym drożej. Moje miasto jest drogie. Kosztowała nas wyprowadzka naprawdę dużo, a i tak mieliśmy szczęście, bo dom było w dużej mierze umeblowany i nie musieliśmy kupować wielu mebli.
Inny przykład:
Nie możesz oczekiwać od siebie i dawać sobie za cel, że zaraz po urodzeniu dziecka w 3 miesiące schudniesz 15 kg. Tak może się zdarzyć (choć nie powinno, bo to niebezpieczne), ale być może dziecko będzie bardzo wymagające, może przemęczenie zrobi swoje, a może będą inne okoliczności, które utrudnią proces.
Podczas podsumowania chwytamy swoje życie trochę tak jakby w ręce, zupełnie jak jakąś kulę. Obracamy tą kulą, przyglądamy się jej i oceniamy konkretne obszary.
Ja zrobiłam to za pomocą tak zwanego “koła życia” czyli sztandarowego ćwiczenia coachingowego. Możesz zobaczyć jak je wykonać na stronie Kamilii Rowińskiej we wpisie o kole życia.
PRZYGOTOWAŁAM KOŁO ŻYCIA W FORMACIE PDF DO ŚCIĄGNIĘCIA GDZIE MOŻESZ WPISAĆ SAMODZIELNIE OBSZARY KLIKNIJ PONIŻEJ
Obszary, które badałam to w moim przypadku:
- Zdrowe/kondycja fizyczna/wygląd
- Rozwój osobisty, ale poza zawodowy np. czytanie książek, rozwijanie hobby, czas na kursy, szkolenia, konferencje i inne wydarzenia, które mnie rozwijają, ale nie są związane z pracą.
- Rozwój zawodowy/kariera (szeroko pojęta edukacja np. czytanie artykułów, książek i czasopism branżowych, udział w szkoleniach, ale też rozwój bloga, ilość klientów, kwestie finansowe firmy)
- Mój związek
- Moje relacje ze znajomymi i rodziną
- Środowisko zewnętrzne (gdzie mieszkam, z kim, jak mieszkam, jaka jest okolica, w jakim kraju itd)
- Wypoczynek/rozrywka (wakacje, wyjścia do kina, restauracji, kawiarni, spotkania itp)
- Finanse (poziom moich zarobków, oszczędności, prowadzenie budżetu domowego itd)
Analizując poszczególne obszary zadawałam sobie m.in. takie pytania:
- Jak ten obszar wyglądał w kończącym się już roku?
- Co się wydarzyło w tym obszarze?
- Czy jestem zadowolona z tego jak on wyglądał?
- Co bym dodała, zmieniła, co bym usunęła, aby w następnym roku ten obszar wyglądał inaczej?
- Co by się musiało wydarzyć aby ten obszar był postrzegany przeze mnie lepiej i abym lepiej się w nim/z nim czuła?
- Czy jest coś z czego jestem szczególnie w tym obszarze niezadowolona i ewidentnie wpływa na moją jakość życia i samopoczucie?
Każdy z tym obszarów od serca opisałam. Po kolei w zeszycie zapisywałam nazwę obszaru i moje odpowiedzi na pytania. Wyglądało to mniej więcej tak:
NAZWA OBSZARU: FINANSE
I tu moje wnioski:
- Wniosek 1
- Wniosek 2
- Obserwacja 1
- Obserwacja 2 i itd.
W tym roku dodałam 1 dodatkowy obszar, który nazwałam DUCHOWOŚCIĄ.
Tutaj opisałam gdzie znajduje się z moją wiarą, w co w ogóle wierzę czy w kogo, co chciałabym zmienić, czy to jak jest teraz mi odpowiada?
Po zakończeniu podsumowania tych wszystkich obszarów oraz spojrzeniu na koło życia automatycznie w mojej głowie powstała cała masa pomysłów, pragnień serca jakie cele chciałabym zrealizować i co chciałabym zmienić/mieć/ulepszyć, ale też jaka chciałabym BYĆ. Bo to nie tylko o posiadanie rzeczy czy realizację twardych celów chodzi, ale także o stawanie się według mnie lepszym człowiekiem.
I tu przeszłam do drugiego kroku.
WAŻNE: Jeśli nie czytasz tego wpisu w okolicach nowego roku to nadal cały proces możesz zastosować. W każdym momencie roku jest dobry. Nie trzeba czekać do magicznej daty.
KROK 2: LUŹNA LISTA WSZYSTKICH CELÓW
Na kolejnych kartkach zeszytu napisałam nagłówek LUŹNA LISTA CELÓW i wypisywałam wszystko co mi tylko przyszło do głowy. Dosłownie wszystko. Zapisywałam rzeczy takie jak:
- wymiana zasłon w domu,
- częstsze nakładanie maseczki na twarz,
- oszczędności na poziomie X złotych/funtów na koniec roku,
- randki i wyjścia z P.,
- miejsca do odwiedzenia,
- rzeczy, których chciałabym się nauczyć w kolejnym roku
- publikacja wpisów przez cały rok na blogu minimum 1 raz w tygodniu
- uporządkowanie komputera
- wyrzucenie zniszczonych ubrań
- porządek w skarpetkach
- kupienie komputera
- wyjazd na wakacje
- redukcja etatu do połowy tak aby w przyszłości pracować tylko dla siebie
- loty do Polski na szkolenia, w odwiedziny
- odbywanie corocznych wizyt u dentysty i innych specjalistów
- zmiana wyglądu bloga
- zrobienie wszystkich badań kontrolnych
- zwiększenie zarobków o X złotych/funtów rocznie
Tych wszystkich punktów mniejszych i większych było naprawdę bardzo dużo. Nie mówiłam sobie stop. Wyszłam z założenia, że jeśli coś napływa do mojej głowy i jestem tego świadoma to powinnam to zapisać, bo być może realizacja tego jest dla mnie ważna, ale jeszcze nie do końca wiem dlaczego.
Celem tego etapu jest po prostu burza mózgów i absolutny brak oceny czy to co piszę i co myślę ma sens i w ogóle coś z tym zrobię.
Korzyści wynikające z tego twórczego wyrzucania z siebie wszystkich pomysłów są ogromne. Należą do nich m.in:
- oczyszczenie głowy z zalegających pomysłów/pragnień/pomysłów, ale też zwyczajnie niezrealizowanych działań, które już dawno powinny być odhaczone na liście do zrobienia np. cieknący kran albo wymiana materaca w sypialni
- spisanie tego na papier i posiadanie takiej listy do której można wrócić i ją zweryfikować – coś zawsze dzięki temu można wyrzucić, zdecydować, że zrealizujemy to później, ale też można coś dodać
- możliwość wyboru najważniejszych celów i działań spośród tego wszystkiego co już wyrzucone z głowy
- możliwość analizy w jakim kierunku chcemy podążać z konkretnymi obszarami naszego życia
- możliwość wykreślania zrealizowanych pomysłów i celów z listy (o matko! ależ to jest wspaniałe uczucie).
KROK 3: WYBRANIE NAJWAŻNIEJSZYCH CELÓW Z LUŹNEJ LISTY
Luźna lista wszystkich celów to ogromne źródło informacji o nas i o naszych pragnieniach. Napisałam wyżej, że dzięki niej możemy wybrać to co najważniejsze i na tym skupić się w kolejnym roku.
Luźna lista stanowi źródło informacji i na etapie jej tworzenia nie robimy nic oprócz zapisywania tego co w naszej głowie. Po jej stworzeniu jednak przychodzi etap analizy i oceny czyli właśnie wyboru tego co najważniejsze.
JAK WYBRAĆ NAJWAŻNIEJSZE CELE? POLECAM 3 DROGI
-
Zapytanie siebie co chcę/z czym walczę od lat? Jakie noworoczne postanowienia robię rok w rok?
-
Znalezienie palącego problemu NA LUŹNEJ LIŚCIE
-
Analiza LUŹNEJ LISTY W POSZUKIWANIU OBSZARU, KTÓRY NAJBARDZIEJ SPĘDZA nas sen z powiek i dobranie do niego celu.
DROGA 1: Zapytanie siebie co chcę/z czym walczę od lat?
Jeśli od lat chcę rzucić palenie to ewidentnie to powinno być moim celem. Jeśli mam długi i co rok robię kolejne i nie spłacam ich to na pewno celem powinno być uwolnienie się od długów i praca nad tym by nie wpadać w kolejne. Jeśli co roku obiecuję sobie ćwiczyć to najwyraźniej czas to zrealizować.
DROGA 2: Znalezienie palącego problemu NA LUŹNEJ LIŚCIE
Na LUŹNEJ LIŚCIE najpierw najczęściej ląduje to czego najbardziej pragniemy lub czego najbardziej chcemy uniknąć. Wspomniane rzucenie palenia, schudnięcie, zadbanie o kondycję fizyczną, spłata długów, znalezienie lepszej pracy.
To istotna wskazówka co jest dla Ciebie najważniejsze. Jeśli coś nas “boli” wewnętrznie i jesteśmy źli za brak realizacji tego to niestety nasz mózg o tym najbardziej pamięta. A może i „stety” 🙂
DROGA 3: Analiza LUŹNEJ LISTY W POSZUKIWANIU OBSZARU, KTÓRY NAJBARDZIEJ SPĘDZA nas sen z powiek i dobranie do niego celu
Dla przykładu jeśli wypisałam poniższe pomysły do realizacji w kolejnym roku to mogę dopisać obok obszar z koła życia.
I tak dla przykładu:
- wymiana zasłon w domu – OBSZAR ŚRODOWISKA ZEWNĘTRZNEGO ale też FINANSE bo musimy je przecież kupić i do tego potrzebne są pieniądze, no chyba, że mamy materiał u umiemy szyć lub mamy kogoś kto zrobi to dla nas bezpłatnie
- częstsze nakładanie maseczki na twarz – WYGLĄD/ZDROWIE/KONDYCJA FIZYCZNA, ale też FINANSE, bo musimy wygospodarować na to środki
- oszczędności na poziomie X złotych/funtów na koniec roku – FINANSE
- randki i wyjścia z P. – ZWIĄZEK, ale też znów FINANSE jeśli np. w planach jest wyjście do restauracji
- miejsca do odwiedzenia – ROZRYWKA/WYPOCZYNEK ale też FINANSE, bo jeśli chcemy podróżować to musimy to sfinansować.
Przypisując obszar z koła życia do każdego punktu zaobserwujemy, które obszary pojawiają się najczęściej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym obszarem właśnie się trzeba zająć i jakiś cel z tego obszaru wybrać do pracy na nowy rok.
Przykład:
Jeśli chciałam abyśmy z P. pojechali na wakacje, do Polski, na ślub i robili kilka innych rzeczy to musiałam wygospodarować na to pieniądze czyli pracować nad obszarem FINANSE.
W moich celach więc było zwiększenie zarobków, ale też zwiększenie oszczędności na wypadek jakiś niespodziewanych wydatków czy też okazji, które mogłyby nas lub mnie rozwijać, ale wymagały pieniędzy. Zwiększenie oszczędności przy okazji realizuje moją ogromną potrzebę bezpieczeństwa. Bez oszczędności czuję się bardzo źle i wpływają one znacząco na komfort mojego życia.
Niestety wiele obszarów i naszych celów wiąże się z finansami i sądzę, że naprawdę niewiele osób zarabia aż tak dużo by nie zastanawiać się nad nimi w ogóle.
Być może jednak na liście będziesz mieć dużo punktów z obszaru ŚRODOWISKA ZEWNĘTRZNEGO, które wymagają nie zasobów finansowych, a po prostu CZASOWYCH. Może się okazać, że w punktach na LUŹNEJ LIŚCIE CELÓW zostały zapisane np.
- uporządkowanie szafy w przedpokoju
- wymiana materaca z sypialni na ten z poddasza
- posprzątanie piwnicy
- pomalowanie pokoju dziecka
- oddanie nieużywanych zabawek
- zawiezienie fotela do babci
- odplamienie dywanu w sypialni
- wyczyszczenie wszystkich butów (bo wciąż to odkładasz)
- przejrzenie biżuterii i zostawienie tylko tej, która Ci odpowiada i którą lubisz
- zrobienie porządków w ubraniach sportowych dzieci
Punty z tego obszaru pokazują, że ewidentnie chcesz zadbać o dom i jest dużo rzeczy, które powinny być zrobione lub kupione by coś naprawić czy posprzątać. Ten obszar Cię “mierzi” stąd tak dużo pomysłów na to co należy zrobić. To jest duża podpowiedź, żeby za cel postawić sobie właśnie zajęcie się tym obszarem.
Jeśli Twoim celem będzie rozwój osobisty np. pod kątem relacji z partnerem to być może wszystkie punkty będą związane właśnie z CZASEM, poświęceniem swojej uwagi partnerowi czy częstszym chodzeniem na randki. Sprawdź to.
KROK 4: ILE CELÓW WYBRAĆ
Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Ja wybrałam 10 dużych celów na rok 2017, w tym roku jest ich również 10. Takich, które wymagały mojej całorocznej pracy, ale tak nie musi być. Wiele osób poleca cele kwartalne czyli np. posprzątanie piwnicy i zrealizowanie całej listy rzeczy do zrobienia związanej z domem w 2 kwartale roku. Nie testowałam tego rozwiązania i dopiero w tym roku postanowiłam sprawdzić jak idzie realizacja celów kwartalnych. Niektóre z celów na 2018 rok będą właśnie tak realizowane.
Przykłady:
Dla mnie wyjazd na wakacje był celem (praktycznie) rocznym. Co miesiąc odkładałam na ten cel pieniądze, tak samo jak na inne podróże, wyjazdy.Wiedziałam, że wakacje będą pod koniec roku.
Założenie sklepu internetowego było celem w 2017 roku przypadającym w okolicach kwietnia i maja i w tym czasie sklep założyłam. Cel zatem zrealizowałam w 2 kwartale roku.
Ale już cele finansowe związane z moją firmą były roczne i podsumowania zarobków dokonałam w grudniu. Nie mniej jednak obserwowałam w trakcie roku czy kwota którą założyłam była możliwa do realizacji do końca roku. Jeśli nie to wiadomo, że albo założyłam za dużo, albo zwyczajnie nie pracuję odpowiednio by poziom takich zarobków osiągnąć. Podobnie było z oszczędnościami – tu jednak poniosłam porażkę, ale o błędach będzie niżej. Bo to moim zdaniem ciekawy przykład.
Celem rocznym dla mnie było też blogowanie minimum 1 raz w tygodniu. I nie było przepuść, czy to były wakacje czy inny wyjazd, masa pracy, musiałam tak się zorganizować, aby w każdym tygodniu pojawił się wpis. Udało mi się to zrealizować i na blogu pojawiło się 59 wpisów czyli o 7 więcej niż założenie (rok ma 52 tygodnie) 🙂
Wracając jednak do ilości celów. Moim zdaniem nie ilość jest ważna, a ich jakość oraz trudność. Być może dla niektórych najlepszym rozwiązaniem będzie postawienie przed sobą tylko jednego celu i maksymalna, laserowa koncentracja tylko na nim. To też jest jakaś strategia. Szczególnie jeśli celem jest rozwiązanie palącego problemu np. spłata długów.
Uważam, że trzeba tutaj ocenić siebie i swoje możliwości szczerze oraz odpowiedzieć na pytanie ile możemy zrobić w naszej sytuacji. Nie mniej jednak często gdzieś czytałam, że wyznaczenie do 10 celów będzie ok. Więcej może stanowić problem, budzić frustrację i zwyczajnie zmniejszać zasoby na realizację.
KROK 5: WYPISZ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE CELE
Najprostszy krok świata 🙂 Wypisz wszystkie swoje najważniejsze cele na oddzielnej kartce w zeszycie, aby mieć je w jednym miejscu.
KROK 6. UMOTYWUJ SWOJE CELE I WYPISZ PIERWSZE DZIAŁANIA DO PODJĘCIA
Każdy najważniejszy cel zapisz ponownie na kolejnych stronach zeszytu i napisz 5 powodów, dla których chcesz go realizować i 10 działań, które musisz podjąć aby mógł być on zrealizowany.
W praktyce wygląda to tak:
CHCĘ ĆWICZYĆ MINIMUM 3 RAZY W TYGODNIU PO MINIMUM 30 MINUT
Dlaczego jest to dla mnie ważne?
- Chcę schudnąć.
- Chcę uelastycznić swoje ciało i je ujędrnić.
- Chce pozbyć się bólu pleców.
- Chcę założyć swoją ulubioną czerwoną sukienkę sprzed ciąży.
- Chcę czuć się atrakcyjnie.
10 działań, które muszę podjąć aby tego dokonać
- Znaleźć leginsy i buty.
- Uprać koszulki.
- Co lubię ćwiczyć? Zastanowić się co może sprawiać mi przyjemność.
- Wybrać aktywność np. joga na youtube.
- Wybrać filmiki o jodze i utworzyć z nich playlistę.
- Zobaczyć czego potrzebuję jeszcze do jogi? Czy zwykła mata na początek wystarczy? – Znaleźć informacje.
- Zapytać Kasię czy zechce ćwiczyć ze mną tego samego dnia o tej samej porze, a jak nie to czy będziemy się wzajemnie z tego rozliczać?
- Usiąść z kalendarzem i sprawdzić kiedy mogę poświęcić czas na ćwiczenie.
- Wpisać do kalendarza dni w których będę ćwiczyć i ustawić sobie przypomnienie. Powiedzieć Kasi, żeby mnie zapytała czy ćwiczyłam.
- Porozmawiać z rodziną czy te dni są ok, a jeśli nie to ustalić z nimi inne i wpisać do kalendarza.
Jak widać wyżej pierwszy krok to uzmysłowienie sobie naszych MOTYWACJI dlatego ten cel jest dla nas ważny. To kluczowe w tym jak wyznaczać cele. Tu może się bowiem okazać, ze wybraliśmy zły cel, bo nie umiemy napisać czemu właściwie on jest ważny. Może się okazać zwyczajnie, że wpisaliśmy cel do realizacji, który NIE JEST NASZ. Może to rodzina chce żebyśmy go realizowali, a nie my. Cel, który nie jest nasz powinien od razu wylądować w koszu i trzeba znaleźć cel, który jest bliski naszemu sercu.
Po wypisaniu 10 działań do podjęcia natomiast mamy prawie gotowy plan i wiemy od razu co zrobić. TU WAŻNE JEST TO, ŻE TO MUSZĄ BYĆ TAKIE ZADANIA KTÓRE JA NAZYWAM “PIERDY” 😀 To musi być tak małe, tak łatwe, że nie da się tego nie zrobić. 🙂
Jeśli zrobimy to z każdym naszym celem to już większość roboty za nami. Proces planowania został zakończony. Czas na działanie. Wydaje mi się, że tu włąsnie następuje kulminacyjny punkt całego procesu. W tej całej magii hasła” jak wyznaczać cele” wiele osób zapomina przecież, że wyznaczenie celów to jedno, a działanie to drugie. Zatem?
KROK 7: WPISZ KONKRETNE ZADANIA DO PLANERA/KALENDARZA I ZACZNIJ DZIAŁAĆ
Jeśli chcesz oszczędzić 10 000 zł w 2018 roku to ile pieniędzy co miesiąc trzeba przelewać na konto oszczędnościowe? Oblicz to i ustaw sobie przypomnienie w kalendarzu albo telefonie, żeby robić co miesiąc taki przelew, a najlepiej ustaw przelew automatyczny. <—— To jest działanie!
Jeśli chcesz schudnąć to oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne, umów się do dietetyka, prowadź dzienniczek żywieniowy, zacznij realizować działania z listy. <—— To są Twoje pierwsze działania.
Jeśli chcesz więcej zarabiać to poszukaj informacji jak to zrobić, jak negocjować wynagrodzenie, przygotuj się do tego i znów…realizuj swoje punkty z listy działań do pojęcia.
Po drodze na pewno wyjdzie sporo rzeczy w praniu więc elastyczność jest wskazana. 🙂 Trzeba będzie plany dostosowywać do tego co aktualnie się dzieje w naszym życiu, ale też aktualizować listę zadań. Krok po kroku jednak uda się zrobić to co masz na liście i zrealizować cel 🙂
Wiem, że to co napisałam wydaje się super skomplikowane, ale naprawdę jeśli zrobisz wszystko krok po kroku to zobaczysz, że to bardzo proste i przyjemne, choć czasem nie jest łatwo. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i dać sobie sporo czasu na wyznaczenie celów, bo to po prostu nie dzieje się w ciągu 5 minut.
TE KROKI MUSISZ WYKONAĆ – PODSUMOWANIE
Podsumowując więc należy wykonać po kolei poniższe kroki:
- Najpierw rozlicz się z przeszłością używając obszarów z koła życia i opisz jak wyglądał każdy obszar w minionym roku.
- Zrób luźną liste celów/pomysłów z tym co chcesz zrealizować i osiągnąć lub gdzie być lub kim być (może np. Twoim celem będzie nauka tego by się tak nie denerwować – to bardzo rozwojowy i trudny cel jeśli całe życie jesteś nerwusem numer 1 na osiedlu).
- Z luźnej listy wybierz najważniejsze cele (proponuję do 10, ale ustal ich ilość samodzielnie).
- Zapisz najważniejsze cele na oddzielnej kartce w zeszycie, aby mieć kalorywność tego co chcesz osiśgnąć.
- Każdy z najważniejszych celów zapisz ponownie i napisz swoje motywacje. Dlaczego cchesz go zrealizować, a następnie wypisz 10 malutkich, super prostych działań, które trzeba podjąć by zacząć realizować ten cel.
- Zaczniej działać wpisując zadania do realizacji w kalendarzu czy planerze.
- Dostosowuj się do tego co aktualnie się dzieje, zmieniaj zadania, wypełniaj luki w zadaniach i powoli idź do celu – powtarzaj aż cel zrealizujesz 🙂
PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI
Kup sobie gruby zeszyt do planowania. Najlepiej taki, który będzie zszyty i dobrze wykonany. Taki, który będzie Ci się podobał, aby chętniej planować. Jeśli nie masz takiego zeszytu lub nie chcesz inwestować pieniędzy wystarczy jakikolwiek zeszyt.
Ja nie wiedziałam o tym wczęśniej, ale w tym roku bardzo doceniłam, że planuję w tym samym zeszycie co poprzednio dzięki czemu mam możliwość wrócić szybko do swoich notatek i łatwo zrobić rozliczenie z przeszłością. Niesamowite jest to! Naprawdę! Nie umiem tego opisać słowami. Masz w jednym miejscu pogląd na siebie sprzed roku, dwóch czy trzech i nawet nie pamiętasz, że w przeszłości działo się x, y, z lub było się w miejscu, w którym teraz nie chciałoby się być (czasem może być na odwrót i chciałaby się wrócić do przeszłości, ale życie jest jakie jest i nie warto o tym rozmyślać).
Zarezerwuj sobie odpowiednią ilość czasu na to jak wyznaczyć cele. Każdego wieczora usiądź do procesu, przemyśl wszystko i nie traktuj tego planowania jak czegoś “na odwal się”, aby tylko skończyć. Jeśli tak podchodzisz do planowania to z realizacji będą wg mnie nici. Myślę, że wieczory przez jeden tydzień powinienny wystarczyć.
Jeśli masz dużo wolnego czasu to poświęć 2-3 dni na planowanie. Możesz je rozszerzyć o swoje pomysły, nowe kroki których Ty potrzebujesz. Poczytanie o tym czym jest metoda SMART w kwestii wyznaczania celów. To naprawdę bardzo się przyda. Ja tak właśnie zrobiłam tworząc swój proces.
Nie przechodź do kolejnych kroków bez skończenia poprzedniego. Wszystko powinno się odbywać w kolejności w której opisałam proces. Jeśli np. nie rozliczyłaś się z przeszłością to nie zaczynaj tworzyć luźnej listy celów. Moim zdaniem to zaburza proces i miałam sposobność to zaobserwować. Nie warto.
Używaj zakreślaczy czy kolorowych długopisów i podkreślaj najważniejsze kroki czy zapiski, aby łatwiej później je odnaleźć.
Bądź ze sobą szczera/ry. Przekłamywanie tego jak jest i jak było w niczym nie pomoże i nie o to chodzi w wyznaczaniu celów, planowaniu i ich osiąganiu.
Nie zniechęcaj się jeśli będzie pod górkę. Ja też to czułam niejednokrotnie. Czasem trzeba zrobić sobie wtedy przerwę i zostawić wszystko byc może na 1 dzień, przespać się z tym i wrócić kolejnego dnia.
PODSUMOWANIE
Mam nadzieję, że ten wpis zainspiruje Cię do tego by sprawdzić na sobie jak wyznaczać cele moim sposobem lub w ogóle sprawdzić czy wyznaczanie celów działa. Wiem, że wiele osób w to wątpi. Ja wreszcie wiem, że tak i dzięki swoim błędom też mogłam pewne rzeczy wziąć pod uwagę planując kolejne cele na nowy rok. O błędach, które popełniłam, a także sukcesach będę pisała w oddzielnym wpisie z podsumowaniem roku 2017 i planach na 2018.
Daj mi proszę znać w komentarzu czy ten wpis był przydatny, może masz jakieś swoje sposoby na planowanie? Będę bardzo wdzięczna jeśli podzielisz się też nim z kimś kto być może szuka takich informacji. 🙂